Przepis jest banalnie prosty, a Antek oszalał całkowicie na punkcie tych galaretek. Dziś wersja truskawkowa, ale obiecuje że będziemy próbować z innymi owocami na pewno. W planach mamy gruszkowo-migdałowe, jabłkowo-cynamonowo-orzechowe, śliwkowo-sezamowe... i mnóstwo innych. Mamy całą kolekcję cudnych silikonowych foremek do muffin oraz pralin, które idealnie nadają się do tego celu.
- 350 ml przecieru truskawkowego (z około 500 gr owocu)
- ekstrakt waniliowy
- 200 ml wody
- 2 małe łyżeczki agaru (ok 6 gram)
- 2 łyżki syropu z agawy lub ryżowego ( albo nierafinowanego cukru trzcinowego)
Truskawki miksujemy ze słodem oraz ekstraktem z wanilii. Podgrzewamy 200 ml wody i dodajemy agar. Mieszamy aby nie powstały grudki. Gotujemy ok 3 min na małym ogniu. Dodajemy do truskawek i mieszamy. Wlewamy do foremek i wstawiamy do lodówki. Mniej więcej po pół godzinie są gotowe.
Galaretki na pewno świetnie się sprawdzą na przyjęciu dla maluchów oraz dla małych niejadków.
jestem baaardzo pozytywnie zdziwiona,ze gaklaretki nie sa z zelatyna i bez cukru. dzis trudno o taki przepis. a wygladaja i podejrzewam,ze smakuja nieziemsko!! piekne zdjecia (jedna uwaga - w picasie jest takie narzedzie do pobierania koloru [do ramek] - ze zdjecia, ramka wyglada wtedy nie tak doslownie - taki tip :D)
OdpowiedzUsuńIde popatrzec na inne przepisy :D
Pozdrawiam!! :D
A jesli nie ma mozliwosci zdobycia agaru, to moze byc zelatyna???
OdpowiedzUsuńRóbcie, wpadniemy parę spałaszować!!!
OdpowiedzUsuńa skąd takie cudne foremki? ;-)
OdpowiedzUsuńz żelatyną może być ten problem, że może nie ściągnąć zimnego sorbetu, a do tego pamiętajcie z czego jest zrobiona - z odpadów, resztek kości, ścięgien..itp
OdpowiedzUsuńForemki z różnych źródeł - są na przykład w sklepie www.cellofan.pl, w tekście formaki są bezpośrednio podlinkowane do produktu, można zajrzeć. Pozostałe te maleństwa są ze sklepu Flo
dzięki za info o zdjęciach:)
Właśnie kupiłam w internecie agar, jak tylko dojdzie przesyłka, to robię galaretki :)
OdpowiedzUsuńW internecie znalazłam jednak informację, że agar trzeba gotować przez 10 minut (inaczej, cytuję, "czuć rybą" ;) ). Czy jak pogotuję przez 10 minut to konsystencja będzie taka sama?
Pozdrawiam :)
nie zawsze tak jest, jeśli rzeczywiście czuć taki zapach można przedłużyć gotowanie jeśli czuć 'rybi' zapach. Ja zwykle gotuje 3-5 min. Teraz polecam Ci wersję galaretek żurawinowych, ponieważ to wybitnie nie sezon na truskawki. Galaretki żurawinowe są równie atrakcyjne kolorystycznie:) a smakowooo mmm
OdpowiedzUsuńhttp://antoshkowesmaczki.blogspot.com/2011/11/jesienne-galaretki-z-zurawina.html
można też zrobić gruszkowo migdałowe - równie dobre:) albo jabłkowe z sokiem z buraczka - te dopiero mają cudny kolor.
Dziękuję za odpowiedz!
OdpowiedzUsuńW imieniu wszystkich mało kreatywnych czytelniczek/czytelników proszę więc o osobny wpis na temat wariacji galaretkowych :)))
Żurawinowe znajdziesz pod linkiem z odpowiedzi, a pozostałe na pewno będę publikować, bo to jeden z naszych ulubionych przysmaków.
OdpowiedzUsuń