Pan na targu wygrzebał nam z kosza wiklinowego małe śmieszne brokuły. Idealne na zupę z ziołami, co prawda suszonymi, ale można je nazwać wspomnieniem lata.
- 2 małe brokuły
- 1/4 selera
- 2 pietruszki
- kawałek pora
- 2 łyżki stołowe masła
- 3 łyżki stołowe pestek dyni
przyprawy od serca - ja dawałam tak płaską łyżkę stołową, najwięcej mięty. Kozieradki tak małą łyżeczkę i tyle samo mielonej gałki muszkatołowej.
szałwia
mięta
lubczyk
tymianek
suszona pietruszka
kozieradka
gałka muszkatołowa
liść laurowy
sól morska
Obieramy seler, pora i pietruszkę. Odcinamy łodygę od brokuła i obieramy. Różyczki tniemy nożem na małe kawałki. Do garnka wlewamy kilka łyżek wody, dodajemy masło i podgrzewamy, aż masło się sklaruje. Masło daje piękny aromat i idealnie pasuje do tej kompozycji warzyw. Wrzucamy warzywa na masło, oprócz różyczek. Dusimy delikatnie podlewając wodą ok 10 -15 minut. Dodajemy pestki dyni, wszystkie przyprawy oraz różyczki brokuła i zalewamy wrzątkiem. Gotujemy około 40 min na malutkim ogniu. Podajemy z makaronem razowym.
Dla dziecka poniżej roku zupę można zmiksować, nie dodawać soli. Doprawić cześć dla siebie po odlaniu porcji dla dziecka. Podawać np z kaszą jaglaną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz