poniedziałek, 31 grudnia 2012

Praliny kasztanowe

Uwielbiam kasztany jadalne. Oprócz wspaniałego smaku kryje się w nich także mnóstwo wartości. Wysoko cenione przez Hildegardę, słynną niemiecką mniszkę i uzdrowicielkę. Kasztan był uważany przez nią jako źródło siły życiowej, a jej owoce jako remedium na każdą słabość przy wszelakich chorobach, a także dla odzyskania sił. Są źródłem witamin z grupy B w tym kwasu foliowego, wit K oraz żelaza, potasu.
Pieczone, gotowane - wykorzystuje je jako musy, kremy na słodko, jako dodatek do pasztetów. Dziś zrobiłam pyszne praliny, których smak samą mnie zaskoczył. Są przepyszne!!!  Z kupnem jest coraz mniejszy problem, bo pojawiają się coraz częściej w marketach i delikatesach.

2 szklanki upieczonych i pokrojonych na małe kawałki kasztanów
4 czubate łyżki brązowego cukru
3 łyżki oleju lnianego
2 łyżki soku z cytryny
szczypta soli
mielone orzechy włoskie

1/2 kg kasztanów naciąć na krzyż od spiczastego końca ( koniecznie! - nie nacięte kasztany mogą wybuchnąć:) Wyłożyć na blaszkę i piec 20 min w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Po 10 minutach można kasztany przemieszać. Po wystygnięciu obrać z łupiny i skórki, pokroić na małe kawałki, wrzucić do garnuszka i zalać wodą w stosunku 3:1. Dodać cukier i gotować na maleńkim ogniu pod przykryciem aż woda odparuje. Jeszcze ciepłe kasztany zmielić w malakserze lub w blenderze, z olejem i sokiem z cytryny. Musimy uzyskać masę podobną do ciastoliny. Aż się małe raczki będą cieszyć na lepienie małych kulek. Kulki obtaczamy w zmielonych orzechach włoskich i wkładamy do małych papilotek. Wstawiamy do lodówki na 30 min. Smacznego!!!

czwartek, 20 grudnia 2012

Frittata dyniowa

Bardzo szybkie i dobre śniadanie:) Placek jest na tyle sztywny po upieczeniu, ze można go potraktować jak nadzienie do bułki. Możemy też pokroić na paski i podać dziecku jako przekąskę lub jako zamiennik klusek, kiedy po upieczeniu pokroimy placek w romby jak kopytka. Mi bardzo smakuje na śniadanie z kiełkami i odrobiną greckiego jogurtu.

1/2 szklanki kaszki kukurydzianej
1 szklanka mleka zbożowego lub sojowego
1/2 szklanki drobno utartej dyni
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 jajko (opcjonalnie)
łyżka pestek dyni
1/2 cebuli
szczypta kurkumy
mielona kolendra
dobry olej do smażenia

Kaszkę zmielić w malakserze z mlekiem sojowym, mąką ziemniaczaną i jajkiem. Dodać utartą dynię, posiekana bardzo drobno cebulę., nasiona dyni. Przyprawić kolendrą i kurkumą oraz solą morską. Rozgrzać na patelni 1-2 łyżki oleju. Wylać ciasto, smażyć na średnim ogniu pod przykryciem. Po kilku minutach przełożyć na drugą stronę. Zdecydowanie łatwiej to zrobić jeśli dodamy jajko.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Pieczone placki ziemniaczane z słonecznikiem

Czasami w poniedziałek przychodzi zastój weny, a i lodówka jakaś taka pusta. Te pyszne placuszki są proste w przygotowaniu, nie wymagają wielkiego zachodu i od razu zasmakowały całej naszej rodzinie. Wylądowały w pudełku do pracy taty, a my z Antkiem zjedliśmy ze smakiem chrupiące pychotki upieczone na zaledwie 1 łyżeczce oliwy z oliwek.


na ok 12 placuszków - 1 blaszka
5-6 średnich ziemniaków
1 jajko od szczęśliwej kurki
3 czubate łyżki słonecznika
2 czubate łyżki mąki amarantusowej
garść grubo pokrojonej natki pietruszki
sól
1 łyżeczka oliwy

Ziemniaczki zetrzeć na tarce o małych oczkach. Słonecznik zmielić dodać do utartych ziemniaków, razem z jajkiem, mąką amarantusową. Wymieszać dokładnie, dodać natkę.  ciasto bardzo ciemnieje pod dodaniu amarantusa to ze względu na dużą ilość żelaza w mące, ale po upieczeniu i tak nabierają ładnego rumianego koloru. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Ja zapalam tylko dolną grzałkę, wtedy placuszki ładnie się upieką, a nie będą suche. Ciasto wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem i posmarowaną 1 łyżeczką oliwy. Pieczemy z każdej strony po 8-10 min. Świetnie smakują z kleksem jogurtu greckiego i łososiem lub w dietach bezmlecznych z sosem warzywnym.
A przez przypadek odkryłam, że równie wspaniałe są na zimno. Smażone na minimalnej ilości tłuszczu nie są obciążeniem na żołądka. Idealnie posłużyły mi za szybką przekąskę w intensywnym dniu.


piątek, 30 listopada 2012

Razowe bułeczki z jarmużem i mozzarelą

Jarmuż jak już pewnie zauważyliście całkowicie zaczarował naszą kuchnią. Jego walorów zdrowotnych nie można opisać jednym słowem. Wspaniałe źródło wapnia, witaminy K oraz witaminy C. Taką bułeczkę idealnie można spakować dziecku do przedszkola, na wycieczkę. w sam raz na drugie śniadanie do szkoły i pracy.



kilka liście jarmużu (7-8)
2 łyżki oliwy
1 łyżka miodu najlepiej gryczanego
1 łyżeczka soku z cytryny lub kilka kropel octu balsmicznego
2 ząbki czosnku
biały pieprz
sól
50 sera mozzarella


ciasto
1 szklanka mąki jasnej (u mnie pszenna)
1 szklanka mąki razowej orkiszowej
3/4 szklanki ciepłej wody
12 g świeżych drożdży (1/8 100g kostki)
1 łyżeczka soli
2 łyżki oliwy lub oleju

1 jajko do posmarowania, nasiona do posypania

Wymieszać razem mąki razem solą. Do ciepłej wody wrzucić drożdże, dobrze wymieszać. Dodać oliwę i wlewać powoli płyn do mąki i wyrobić ciasto. Zagnieść porządnie, ciasto ładnie odchodzi od ręki. Ale wszystko zależy jaką mąkę wybierzemy. Jeśli się nico klei, możemy wierzch ciasto nieco natłuścić. Przykrywany ściereczką i odstawiamy w na ok 40 min do wyrośnięcia.

Z liści usunąć wszystkie twarde części łodyg. Pokroić na dość duże kawałki, ułożyć na sitku i sparzyć wrzątkiem, a następnie zahartować zimną wodą. Porządnie odcisnąć liście z wody. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić pokrojony na patelni czosnek, przemieszać, dołożyć liście jarmużu. Podsmażać ok 2-3 min, dodać miód, sok z cytryny, pieprz, sól i dusić bez przykrycia max 5 min, od czasu do czasu mieszając. Przełożyć do miseczki odstawić do wystygnięcia. Ser mozzarella pokroić na małą kosteczkę, wymieszać z przestudzonym jarmużem.

Kiedy ciasto wyrośnie, podzielić je na 8 równych części. Z każdej części wyrobić krążek i nałożyć łyżkę farszu. Im więcej farszu tym smaczniejsze:) zakleić jak pieróg, a następnie podwinąć końcówki pieroga do środka tak aby powstała kula. Układać bułeczki na naoliwionej blaszce łączeniem do dołu. Ostawić do wyrośnięcia na 25-30 min. Po wyrośnięciu posmarować wierzch rozbełtanym jajkiem i posypać nasionami. U nas był to sezam dla Antka, a dla mnie czarnuszka, której smak uwielbiam.
Rozgrzać piekarnik do 190 stopni. Piec przez 25 minut. Można na dolną blaszkę wstawić żaroodporne naczynie z wodą lub lodem, skórka będzie wtedy bardziej chrupiąca.

Najlepiej zjeść je od razu jak są ciepłe, wtedy smakują najlepiej:)



środa, 28 listopada 2012

WARSZTATY GRUDNIOWE NA SŁODKO

W grudniu zapraszam na dwa słodkie warsztaty kulinarne, na których wyrzucimy biały cukier i zastąpimy go wartościowymi słodami. Czy wiecie, że można upiec muffiny bez grama cukru, zrobić rewelacyjne praliny z kaszy, upiec tartę na mące migdałowej? 





ZDROWE SŁODYCZE w Akademii Kulinarnej 42


W nowym miejscu w Poznaniu, w przyjaznej kuchni i atmosferze dokonamy kilku eksperymentów kulinarnych i dowiemy się gdzie się kryje naturalna słodycz.


termin: 7 grudnia (piątek)
godz: 18:00 - 20:30
cena: 130 zł


szczegóły na stronie dabrowskiego.com

Zarezerwuj miejsce na ten warsztat TUTAJ

..................................................................................................................................


Świąteczne słodycze i PIERNIKI – zdrowo i bez cukru


Spotykamy się tradycyjnie w Orkiszowych Polach, po to aby porozmawiać o zdrowym jedzeniu, zdrowym pieczeniu i słodkim smaku, który korci każdego z nas. Upieczemy kilka nietuzinkowych ciast, pachnących korzennymi przyprawami i odmieniającymi oblicze naszego stołu.
Co zapewniamy?
wszystkie potrzebne produkty skrypty z przepisami smaczne jedzenie miłą, domową atmosferę możliwość zakupu produktów – sklep w tym samym miejscu, możliwość zakupu literatury.

dla klientów sklepu Orkiszowe Pola 10% zniżki


termin: 8 grudnia (sobota)

godz: 10:00 - 13:30
cena: 110 zł

Zarezerwuj miejsce na ten warsztat TUTAJ

wtorek, 27 listopada 2012

Zupa - jesienny cud z fenkułem

Ta zupa to kwintesencja jesieni - jest dynia, marchew ale też aromatyczny fenkuł oraz delikatny topinambur. Zupa jest aksamitna i słodkawa w smaku.


1 fenkuł
1 cebula
2-3 bulwy topinamburu*
2-3 ziemniaki
1 marchewka
2 małe pietruszki
kawałek pieczonej dyni ( może być też świeża)
2-3 łyżki dobrego oleju
2,5 l wrzątku
duża szczypta kurkumy, 1/2 łyżki mielonej kolendry, duża szczypta gałki muszkatołowej, mała łyżeczka tymianku suszonego i lubczyku, mała płaska łyżeczka soli morskiej, biały pieprz
2-3 liście wakame ( opcja)


Cebulę i fenkuł pokroić w piórka. Topinambur, pietruszkę i marchew pokroić w talarki. Jeśli mamy pieczoną dynię kroimy ją na małe kawałki, do zupy potrzebujemy ok szklanki tak pokrojonej dyni. Jeśli mamy świeżą, możemy takiej użyć, należy ją pokroić w kostkę i odłożyć na bok wraz z obranymi i pokrojonymi  w kostki ziemniakami. Do garnka wlać ok 1,5 cm wody, poczekać aż się zagotuje. Wlewamy olej, dodajemy dużą szczyptę kurkumy i wrzucamy cebulę. kiedy się zeszkli, dokładamy fenkuł, marchew i pietruszkę. Doprawiamy gałką oraz mieloną kolendrą. Przemieszać kilka razy, podusić kilka minut. Zalać wrzątkiem, dodać resztę przypraw, oraz ziemniaki oraz dynie i wakame. Gotować na maleńkim ogniu przez 40 min. Zupę przed podaniem zmiksować na krem.


* jeśli mamy więcej topinamburu możemy nim zastąpić ziemniaki.


Wszystkie warzywa dostaniecie w Folwarku Wąsowo.

Dla dzieci poniżej 10 ms zupy nie solimy. 

niedziela, 25 listopada 2012

Pesto z jarmużu

Pomysł na to pesto chodził za mną już dawna. Robiliśmy je na warsztatach nie raz, ale przyszedł czas zaprezentować ten przepis większemu gronu. Takie pesto robi się bardzo szybko, w sam raz do kanapek na spacer. Do tego to samo zdrowie. Pasta bogata w kwasy Omega 3 i Omega 6 pochodzących z dobrych olei oraz wapń z jarmużu.


2-3 duże liście jarmużu
łyżka posiekanej natki pietruszki
czubata łyżka nasion słonecznika
40 gr dobrego twardego sera koziego
30 ml oleju rzepakowego z pierwszego tłoczenia
20 ml oleju lnianego
mały ząbek czosnku (opcja)*
sól morska

Z liści jarmużu usunąć wszystkie twarde części łodyg. Następnie liście sparzyć wrzątkiem i zahartować zimną wodą. Słonecznik zmielić. Oleje zmiksować z czosnkiem i serem, następnie dodać jarmuż oraz nać i zmiksować na gładko. Dodać zmielony słonecznik - wymieszać lub zmiksować. Najlepiej smakuje na dobrym chlebie lub z makaronem razowym.

Na zdjęciu podany z kawałkiem pieczonej dyni i posypany gomasio.

* ilość czosnku jest zależna od wieku dziecka.

piątek, 23 listopada 2012

Babeczki bananowo-amarantusowe (bezglutenowe)

To są takie babeczki na 3 razy bez - bez jajek, bez mleka, bez glutenu.

2 bardzo dojrzałe banany
3 czubate łyżki płatków migdała
2 łyżki cukru naturalnego ( ewentualnie)
1 łyżka masła orzechowego lub tahini
cynamon
1 szklanka amarantusa ekspandowanego

Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Banany podusić widelcem, wymieszać z resztą składników, przy czym amarantus dodać na samym końcu. Wyłożyć natłuszczone foremki i od razu wstawić do piekarnika. Zapiekać ok 20 min. Po upieczeniu wyjąć z foremek i zostawić do przestygnięcia.


środa, 21 listopada 2012

Tarta na oliwie z jarmużem i pieczoną dynią

Ta tarta jest inna niż wszystkie. Ciasto jest bardzo cienkie, ale i chrupiące. Trochę przypomina jadalny talerz:)


ciasto:
100 gr mąki jasnej
100 gr mąki razowej np orkiszowej
100 gr skrobi kukurydzianej lub innej
130 ml zimnej wody
4 łyżki oliwy z oliwek
1/2 łyżki soli

nadzienie
1 czubata łyżka masła orzechowego lub twardy ser kozi
5-6 półksiężycy z dyni o grubości 2 cm
kilka liści jarmużu
2 łyżki śmietanki kokosowej lub twarożku koziego
garść orzechów włoskich
2-3 pomidorki jeśli jeszcze są świeże
oliwa, sól, pieprz, świeży rozmaryn, mielona kolendra, gałka muszkatołowa


Mąki dokładnie wymieszać z solą, skrobią i przesiać najlepiej dwa razy. Dodać oliwę i stopniowo zimną wodę. Ilość wody może się minimalnie różnić w zależności od stopnia i grubości przemiału mąki. Zagnieść gładkie ciasto. Zawinąć w folię i odstawić do lodówki na min godz.

Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. W tym czasie pokroić dynię na półksiężyce o grubości 2 cm, natrzeć oliwą wymieszaną z szczyptą soli, pieprzem i posiekanym rozmarynem. Ułożyć na blaszce i zapiekać 20 min. Usnąć z liści jarmużu wszystkie twarde części łodyg. Blanszować w osolonym wrzątku przez ok 1-2 min, następnie zahartować zimną wodą i osuszyć każdy liść na czystej ściereczce. Upieczoną dynię rozgnieść widelcem wymieszać z śmietanką kokosową, doprawić do smaku odrobiną soli, świeżo startej gałki oraz mielonej kolendry.

Wyjąć ciasto, rozwałkować na bardzo cienki placek o grubości ok 3 mm. nie jest to łatwe bo ciasto jest dość twarde. Przy przenoszeniu ciasta do formy można sobie pomóc wałkiem. Wyłożyć ciastem lekko natłuszczoną blaszkę. Widelcem zrobić dziurki w spodzie. Zapiekać w 180 stopniach przez ok 15-18 min. Wyjąć ciasto z piekarnika, poczekać aż nieco przestygnie i nasmarować spód cienką warstwą masła orzechowego, a następnie wyłożyć całość liśćmi jarmużu, tak aby z brzegu też były widoczne. Rozsmarować mus z dyni, posypać orzechami i pokrojonymi w plasterki pomidorkami. Zapiekać w 180 stopniach ok 20 min, na początku przez 10 min tylko na grzaniu dolnym, aby liście się nie przypaliły za bardzo.


wtorek, 20 listopada 2012

Restaurant Day 17 listopada 2012


Wszystkim, którzy odwiedzili naszą jednodniową restaurację pod nazwą -  Jesiennych Darów Moc, serdecznie dziękujemy. Stoły zostały wyjedzone do zera, co na ogromnie cieszy.


pozdr

Maria i Krysia z bloga Guess who is coming to dinner today










czwartek, 15 listopada 2012

Lanch Box - obiad do pracy

 Za oknem małe smutki, jesień się kończy a u nas warsztaty ruszają pełną parą:) Wraz z Orkiszowymi Polami zapraszamy na listopadowe warsztaty kulinarne. Tym razem, aby nie dać się szarości - ugotujemy coś kolorowego i smacznego do pracy. 

Nasze warsztaty odbywają się na Strzeszynie Literackim. W trakcie spotkań zapewniamy:

■wszystkie potrzebne produkty oraz  narzędzia do pracy
■skrypty z przepisami
■możliwość zakupu literatury
■smaczne zdrowe jedzenie
■upominek od sklepu „Orkiszowe Pola”
■miłą atmosferę 

 

LUNCH BOX CZYLI ZDROWO DO PRACY - SZYBKIE I ZDROWE OBIADY DO PUDEŁKA

 

Zdrowy posiłek do pracy - jak to zrobić kiedy rano nie mamy za wiele czasu? Co spakować dziecku do szkoły, jak zorganizować sobie pracę w kuchni - tego oraz wiele innych ciekawostek dowiecie się na naszym warsztacie. Ugotujemy kilka szybkich dań w sam raz do pudełka:)

termin: 18 listopada (niedziela)

godz: 10:00-12:30

cena: 90 zł

prowadzący: Maria 

dla kogo: dla każdego, dla początkujących


Zarezerwuj miejsce na ten warsztat
TUTAJ
.................................................................................................................................

czwartek, 8 listopada 2012

Razowe babeczki z kremem kasztanowym


Często spotykam się z pytaniami - co można zrobić z kasztanów jadalnych. Przepisy same rodzą się w głowie. A potencjał tego smakołyku nigdy dla mnie się nie kończy:) Te babeczki są tak pyszne że można się od nich uzależnić:)



Przepis na 6 babeczek - średnica 5 cm
ciasto:
1,5 szklanki mąki orkiszowej razowej
75 g masła w temperaturze pokojowej
1 jajko
1 łyżka cukru


krem:
1 szklanka pokrojonych drobno pieczonych kasztanów
1 łyżka oleju lnianego
3 czubate łyżki brązowego cukru
2 łyżki soku z cytryny
2 łyżki czubate śmietanki kokosowej schłodzonej*
szczypta soli
1 jabłko




Z składników zagniatamy ciasto, jeśli mocno się lepi można dodać troszkę mąki. schłodzić ciasto w lodówce 1/2 h.  Schłodzone ciasto rozwałkować na grubość ok pół centymetra.  Wyciąć koła i wyłożyć foremki babeczek. Nakłuć ciasto drewnianym szpikulcem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni, piec 20 min.
1/3 kg kasztanów - zawsze podaję więcej ponieważ po upieczeniu nie wszystkie nadają do jedzenia. Łupinę naciąć na krzyż o szpiczastego końca. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 20 min. Po 10 min można nieco kasztany przemieszać. Obrać kasztany z łupiny i skórki. Pokroić na małe kawałki. Do kremu potrzebujemy ok 1 szklanki pokrojonych drobno kasztanów. Zalać w garnuszku wodą w stosunku 1:3 i dodać 2 czubate łyżki cukru. Przykrywamy i gotujemy na małym ogniu, aż cała woda odparuje. Ciepłe jeszcze kasztany mielimy z olejem lnianym i sokiem z cytryny. Odstawiany do wystygnięcia. W malakserze zmiksować 1 czubata łyżkę brązowego cukru, następnie dodać schłodzoną śmietankę kokosową. Zmiksować. Dodać masę kasztanową, rozdrabniając ją jak kruszonkę. Będzie łatwiej zmielić. Zmiksować na jednolita masę. Wyłożyć kremem upieczone foremki, włożyć do lodówki. Jabłko o twardym miąższu pokroić w drobną kostkę. Prużyć w garnuszku z niewielką ilością wody. Raczej nie mieszać, ewentualnie podrzucić nieco garnkiem, aby kosteczka jabłka się nie rozpadła. Odparować i zostawić do wystygnięcia. Nałożyć na babeczki. Można posypać cynamonem, wiórkami ciemnej czekolady, karobem. U nas posypane są właśnie karobem i zmielonymi owocami goji. 



*śmietanka kokosowa - wstawić puszkę z mleczkiem do lodówki, po kilku godzinach zdjąć łyżką wierzchnią warstwę. Przechowywać śmietankę w lodówce. W przepisie można ją zastąpić zwykła śmietaną, ale trzeba jej dać mniej, aby krem nie był za rzadki. Zdecydowanie polecam śmietankę kokosową, poprawi strukturę kremu, neutralny smak pozwoli zachować kasztanowy aromat kremu. Jeśli śmietanka nam zostanie, możemy ja zastosować jako dodatek do zup, owsianki.

wtorek, 6 listopada 2012

Chlebek kukurdziany

Kolejny przepis z książki Marioli Białołęckiej "Zaskakująca kasza i ryż". Przepis nico zmodyfikowałam na całkowicie bezglutenową wersję. Bardzo nam zasmakował. Można go przekroić w poprzek, posmarować masłem i dodatkami lub sosem. My załapaliśmy się na ostatniego tej jesieni pomidora od Pana Wiesia z targu, dzięki temu kanapka smakowała nam wybornie:)

3 czubate łyżki masła
2 jajka od kur z wolnego wybiegu
180 ml kefiru
2 czubate łyżki gęstego jogurtu
2 łyżeczki kamienia winnego lub proszku do pieczenia
150 g mąki ryżowej
180 g kaszki kukurydzianej
1 cebula
1/2 szklanki słodkiej kukurydzy - jeśli akurat jest sezon
1/2 tymianku
1/2 kozieradki
szczypta pieprzu
1/2 łyżeczki soli.

Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Okrągłą blaszkę natrzeć masłem i wysypać kaszką kukurydzianą. Masło rozpuścić i odstawić do przestygnięcia. Jajka miksujemy, dodajemy masło, a kiedy otrzymamy jednolitą masę dodajemy jogurt i kefir. Miksujemy jeszcze 2-3 min. W drugiej misce połączyć suche składniki - mąkę ryżową, kaszkę kukurydzianą, kamień winny, posiekaną drobno cebulę. Wlać masę jogurtową do miski z suchymi składnikami i dokładnie wymieszać.





niedziela, 4 listopada 2012

Razowa pizza bez drożdży

To była chwila. Tak nam się zachciało pizzy, ale przecież nie będziemy czekać 2 h aż ciasto wyrośnie. W takim razie wybraliśmy wersję na szybko. Nie minęło dobre pół godziny i już jedliśmy pyszną pizzę.



ciasto:
1 szklanka mąki razowej orkiszowe
1 szklanka mąki białej pszennej
1/4 szklanki oliwy
3/4 szklanki letniej wody
2 łyżki kamienia winnego BIO lub proszku do pieczenia
sól
szczypta kurkumy

sos:
szklanka przecieru domowego lub puszka dobrych pomidorów bez skórki
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta zmielonej kolendry
1/3 łyżki cukru brązowego
1/2 łyżki suszonego lub świeżego rozmarynu
mała łyżeczka sosu sojowego Tamari
sól

Obkład - może być dowolny, u nas wersja czyszczenia lodówki:)
szpinak, kluseczki z masy szpinakowej która została od naleśników, łosoś i cebula.


Wlać przecier do garnuszka, dodać przyprawy i gotować na dużym ogniu aż część odparuje i sos zgęstnieje. Mieszamy wszystkie składniki i zagniatamy ciasto. Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Naoliwić mocno blaszkę. Ciasto rozwałkować na cienki placek. Przełożyć do na blaszkę, brzegi zawinąć w rulony, tak aby były w środku puste. Posmarować sosem, obłożyć składnikami. Świeży zimowy szpinak wymaga wcześniej blanszowania w gorącej wodzie 2-3 min, a następnie zahartowania w ziemnej wodzie. Wszystkie składniki musimy mieć gotowe zanim rozsmarujemy sos, aby ciasto nie nasiąkło za bardzo. Pieczemy 20 min. Pod koniec możemy dodać ulubiony ser - ja polecam białe kozie lub owcze.


sobota, 3 listopada 2012

Rosół z cielęciną i jarmużem

Długo gotowany rosół wzmacniający siły w czasie przeziębień i osłabienia. Nic tak nie regeneruje organizmu jak gorący rosół. W czasie gdy doskwiera nam wyczerpanie i a dzieci pociągają nosem możemy go jeść nie tylko na obiad ale także na śniadanie, aby rozgrzać żołądek zanim wejdziemy na ten szary listopad. 


2/3 kg cielęciny z kością

3 marchewki
2 pietruszki
1/2 selera
kawałek dyni
2 liście jarmużu
1 cebula
4 gałązki świeżego majeranku
garść świeżego tymianku
sos sojowy Tamari
kozieradka
suszona pietruszka
1 łyżka soli morskiej

Zagotować ok 5 l wody w garnku. Dodać mięso oraz przyprawy - łyżkę hyzopu, 1/2 łyżeczki kurkumy i tymianku. Gotować na malusieńkim ogniu ok 3h. Po tym czasie dodajemy marchewki przekrojone wzdłuż, oraz inne warzywa. Jeśli cebulę mamy eko, dodajemy z łupiną w której kryje się wartościowa rutyna. Świeże zioła zawijamy w liście jarmużu i zawiązujemy sznurkiem konopnym naturalnym. Posolić dodać z 2-3 łyżki sosu sojowego. Nieco zwiększymy ogień i gotujemy 45-60 min aż warzywa zmiękną. Wyjąć warzywa i mięso po ugotowaniu. Podawać z razowym makaronem lub bezglutenowym i pokrojonymi warzywami. Liście jarmużu można rozwiązać - zioła wyrzucić, a jarmuż posiekać na paski i dodawać do rosołu.

czwartek, 1 listopada 2012

Gotowanie ciecierzycy

fot. Askmir źródło Flickr

Pytanie powinno brzmieć nie tylko: jak ugotować ciecierzycę? ale także ile jej ugotować? Ponieważ z tym strączkiem jest dużo pracy, warto zawsze ugotować więcej na zapas i zrobić z niej kilka potraw.

Jak wszystkie strączki w obróbce wstępnej bardzo ważne jest moczenie nasion. I nie chodzi tylko o to aby nasiona powiększyły swą objętość ale także wypłukały się z nich szkodliwe substancje, a inne miały czas się zneutralizować. Czas gotowania i temperatura jest również istotnym elementem obróbki w neutralizacji substancji antyodżywczych.  Mówimy tu przede wszystkim o fitynianach oraz lektynach. 

Fityniany - pod tą nazwą kryją się zarówno nierozpuszczalne sole kwasu fitynowego jak i sam kwas fitynowy, oba te składniki są zawarte w zbożach i strączkach. Kwas fitynowy ma zdolność wiązania w sole i chelaty mikro oraz makroelementów takich jak magnez, wapń, żelazo, kobalt, cynk. Sole te są wydalane z organizmu i zubożają nas o wartościowe składniki. Kwas fitynowy hamuje także wydzielanie pepsyny w żołądku, potrzebnej na pierwszym etapie trawienia białek, amylazy niezbędnej do rozpadu skrobi oraz trypsyny, która bierze udział w dalszym etapie trawienia białek w jelicie cienkim.

Lektyny - to białka mające zdolność aglutynacji, czyli zlepiania czerwonych krwinek. Mogą mieć bardzo niekorzystne działanie na nasze zdrowie.

Nie podajemy ciecierzycy dzieciom przed ukończeniem 18 ms.

Czas namaczania: 12 h

Moczenie -  z sokiem z cytryny - częściowa neutralizacja kwasu fitynowego. Ostatnie badania wskazują, że bardzo efektywne jest moczenie nasion roślin strączkowych z sokiem z cebuli lub startym czosnkiem. Dodatek cebuli i czosnku może nastąpić także po ugotowaniu strączków - zwiększa to biodostępność żelaza i cynku.

Kiełkowanie - najefektywniejszy sposób na zmniejszenie poziomu kwasu fitynowego i aktywację fitazy (enzymu rozkładającego w.w. kwas). Zalecane szczególnie przy pierwszym stosowaniu ciecierzycy, w diecie dzieci oraz dla osób starszych i kobiet cierpiących na osteoporozę. Kiełkowanie ciecierzycy - namoczyć na ok 8 h, następnie trzeba dokładnie przepłukać nasiona i mokre wstawić do lodówki. Kiełkowanie trwa około 3 dni. Codziennie należy przepłukać nasiona bardzo delikatnie. Skiełkowane możemy przetrzymywać kilka dni w lodówce, a nasiona gotują się nieco szybciej. 

Gotowanie
Zawsze do gotowania nalewamy świeżej wody. Warstwa wody powinna mieć ok 10 cm nad nasionami.
- początek gotowania na dużym ogniu bez przykrycia
- doprowadzić do wrzenia i gotować tak około 30 min
- w miedzy czasie zszumować białko (piana na wierzchu)
- skręcić ogień i przykryć częściowo garnek, gotować tak jeszcze około 40 min
- pod koniec gotowania można posolić ciecierzycę
- od razu po zakończeniu gotowania przecedzić nasiona na sicie, porządnie odsączyć
- wysypać z sita na suchą i czystą ściereczkę, aby odparowały i wyschły

Tak osuszone nasiona można trzymać w lodówce około 5-6 dni.

Zastosowanie ciecierzycy: pasty takie jak humus, składnik kotletów, dodatek do gulaszy warzywnych, zup.

PRZEPISY Z CIECIERZYCĄ ZNAJDZIESZ TUTAJ

Jak to zrobić?

Zaczynam nowy cykl postów z serii jak to zrobić? Często na warsztatach padają pytania jak ugotować dany składnik od podstaw. Tak więc, będę przerabiać tu podstawowe zasady gotowania i przetwarzania produktów:) trudnych i łatwych.

Lista na dole będzie się rozciągać, w miarę powstawania nowych postów:)

1. ciecierzyca

piątek, 26 października 2012

Kotleciki z adzuki i bakłażana

Pyszności, po prostu pyszności. Cała blaszka zniknęła w mgnieniu oka. I znów nie zdążyłam pstryknąć fotki, ale na pewno będę powtarzać to danie, a więc uwiecznię kotleciki następnym razem:)

2 szklanki ugotowanej fasoli adzuki
3 plastry ok 1 cm od dużego bakłażana
1/2 cebuli
1 łyżka oliwy
4 łyżki płatków owsianych
3 łyżki sezamu
2 łyżki sosu sojowego
2 ząbki czosnku
sól/pieprz
łyżka posiekanego świeżego kopru

Bakłażan i cebulę kroimy w drobną kostkę i podsmażyć na oliwie doprawiając pod koniec solą i pieprzem do smaku. Czosnek posiekać lub przecisnąć przez praskę. Warzywa, czosnek i fasolę połączyć i zmiksować. Dodać sos sojowy, nieco rozgniecione w moździerzu ziarna sezamu, płatki owsiane i koper. Wymieszać dokładnie i odstawić na 15 min.  Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Uformować kotleciki, piec ok 20-30 min. Ja mam gazowy piekarnik, tak więc po ok 15 min obróciłam je na blaszce.

środa, 24 października 2012

Łódeczki cukinii zapiekane z fasolką mung

A to będzie przepis bez zdjęcia:) Antek wypstrykał baterie fotografując swoje stopy i zanim przejełam we władanie aparat, obiad był gotowy a nie było czym uwiecznić dzieła. Musicie sobie to wyobrazić, ale koniecznie też spróbować. Polecam fajne danie, choć dużo składników. Już kiedyś wspominałam, że brązowy ryż i jakąś fasolę gotuję w większej ilości. Tu ryż można zastąpić np kasza jaglaną, a fasolka mung akurat szybko się gotuje nawet bez moczenia, choć można ją namoczyć rano, nie będzie się tak rozpadać. 

Na jedną cukinię długości ok 25 cm potrzebujemy tyle składników
1/2 szklanki brązowego ryżu
1/2 szklanki ugotowanej fasolki mung
1/2 dyni hokaido lub innej kawałek wielkości ok 15x15 cm
50 g sera bałkańskiego lub tofu*
łyżka nasion dyni
2 łyżki sosu sojowego Tamari
tymianek
cynamon
mielona kolendra

Dynię pokroić w paski szerokości ok 1 cm, natrzeć mocno oliwą i posypać tymiankiem. Położyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Cukinię przekroić wzdłuż, wydrążyć środek, tak aby powstały dwie łódeczki. Łyżkę oliwy wymieszać z kilkoma kroplami sosu sojowego i natrzeć łódeczki, ułożyć na blaszce wyciętą stroną do dołu. Ustawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Cukinię ok 15-20 min. Dynię 25 min. W misce wymieszać ryż z fasolką mung, drobno roztartym serem. Doprawić sosem sojowym. Wyjąć dynię pokroić na małe kawałki i dołożyć do farszu. Wypełnić środek podpieczonej łódeczki zawinąć w folię i piec jeszcze 20 min.

* jeśli używamy tofu - natrzeć je oliwą, posypać ziołami i piec razem z dynią i cukinią ok 20 min.

poniedziałek, 22 października 2012

Kotlety z selera

1 seler
1 jajko
gałka muszkatołowa
sezam naturalny do panierki
sól

kasza gryczana palona

sos z soczewicą
1 marchewka
kawałek dyni
kawałek pora
1 pomidor lima
2-3 łyżki czerwonej soczewicy
świeży tymianek
sól morska
szczypta kurkumy
oliwa z oliwek

Kaszę zalać wodą w stosunku 1:1.5 i gotować ok 15 min. Seler pokroić na plastry i zalać wrzątkiem z dodatkiem odrobiny soli oraz gałki muszkatołowej. Od zagotowania trzymać 8 min. Odsączyć i zostawić do wystygnięcia. Roztrzepać jajko, obtoczyć w sezamie i smażyć po kilka minut z każdej strony.
Oliwę rozgrzać w garnuszku, dodać kurkumę. Wszystkie warzywa kroimy lub ucieramy na tarce. Dusić kilka minut, skropić obficie wodą i zostawić pod przykryciem i na małym ogniu kolejnych kilka minut. Pod koniec wrzucić pokrojonego pomidora oraz świeży tymianek i sól morską do smaku oraz trochę wody, a następnie dorzucamy wypłukaną soczewicę czerwoną i dusimy kilka minut. 

niedziela, 21 października 2012

Ciasto czekoladowe (bezglutenowe)

Jest to nieco zmodyfikowany przepis na ciasto czekoladowe Sophie Dhal.  Ciasto robi się bardzo szybko, a efekt jest powalający. Dzieciom nie podawać wieczorem bo nie zasną:) Najlepiej przed spacerem, po obiedzie - bo Antoshek odpalił jak rakieta po tej słodkości i orbitował przez blisko 2 godziny zanim zszedł na ziemię:)

6 jajek z wolnego wybiegu - osobno białka i żółtka
300 g czekolady 75% - 3 tabliczki
100 g naturalnego cukru lub ksylitolu
100 ml gotującej się wody
50-60 ml ekspresso*
225 g masła
szczypta masła

Przygotować okrągłą formę  średnicy 23 cm - natrzeć masłem i wyłożyć papierem do pieczenia, a piekarnik nagrzać do 180 stopni.
Czekoladę zetrzeć na tarce lub zmielić w malakserze. Cukier zmielić na cukier puder. Włożyć składniki do malaksera, zmiksować. Dodać żółtka, miękkie masło pokrojone w małe kawałki, szczyptę soli, wrzątek oraz gorące ekspresso. Zmiksować całość. Białka ubić i połączyć z masą czekoladową. Można zmiksować przez ok 10 sek, ja to zrobiłam w misce mieszając delikatnie. Przelać do formy. Przy przekładaniu i wyrównaniu powierzchni można sobie pomóc sylikonową szpatułką. Piec 45-55 min. Ciasto po upieczeniu opada, to normalne. Zostawić do wystygnięcia w formie. Podawać z owocami, utarta czekoladą lub bitą śmietaną. U mnie na zdjęciu ubita śmietanka kokosowa.






















* jeśli nie mamy ekspresu do kawy możemy dać 160 ml wrzątku i czubata łyżeczkę kawy rozpuszczalnej.


piątek, 19 października 2012

Jaglane ciasteczka z figami (bez bezglutenu)

Ciasteczka te zrobiłam na urodziny Antka. Bazą było ciasto, które piekłam wcześniej z morelami. 


300g  jaglanej surowej
100 gr daktyli
100 gr wiórków kokosowych
2 płaskie łyżki stołowe naturalnego cukru trzcinowego
2 łyżki mąki ziemniaczanej
4 łyżki mąki ryżowej razowej
3 łyżki masła ( lub 2 oleju)*
2 żółtka
1 łyżka soku z cytryny

4 świeże figi

Kaszę jaglaną wypłukać i ugotować na miękko. Daktyle pokroić na małe kawałki, upakować ciasno w szklance i zalać 50 ml wrzątku. Zostawić na 10 min. Wiórki kokosowe wymieszać z mąką ryżową, ziemniaczaną i 2 łyżkami cukru  a następnie całość zmielić. Dzięki połączeniu wiórków z mąką nie zrobi się 'masło'. Daktyle zmiksować razem z wodą od moczenia w średniej misce na gładko, następnie dodać 1/2 jeszcze ciepłej kaszy (resztę odstawić do wystygnięcia), ponownie zmiksować, następnie dołożyć 2 żółtka i 1 łyżkę masła lub oleju, sok z cytryny i ponownie miksować na gładko. Ostudzoną kaszę połączyć z pozostałym tłuszczem. Najlepiej zrobić to rękami. Następnie wsypać przemieloną mąkę kokosowo-ryżową, wymieszać, a na koniec dodać zmiksowaną kaszę z daktylami. Całość wymieszać.Wstawić na 5 do zamrażarki. Figi pokroić na 1-2 mm talarki. Ciasto rozwałkować na placek ok 1 cm wysokości. Wyciąć kółka zbliżone wielkością do talarków figi. Na każdy krążek położyć kawałek owocu, delikatnie docisnąć.. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni ok 20 min.



czwartek, 18 października 2012

Kotlety z kalafiora i ciecierzycy

Kotlety bezmięsne to nasza specjalność. Ciągle wymyślam nowe i nowe. Niektóre cieszą się większym powiedzeniem u małego żercy,  inne są faworytami u dużego żercy. Te podeszły obu moim panom.




1/2 kalafiora
1 szklanka ugotowanej ciecierzycy
2 łyżki mąki ziemniaczanej
kaszka kukurydziana
gałka muszkatołowa, świeży tymianek, sól, pieprz
oliwa

Kalafior ugotować na parze ok 10-15 min, tak aby nie był lekko twardy. Odstawić do przestygnięcia i odparowania. Rozdrobnić go delikatnie rękami, aby były wyczuwalne kawałki. Ciecierzycę zmiksować razem z mąką ziemniaczaną, mogą zostać drobne kawałki. Połączyć delikatnie oba składniki i doprawić. Jeśli masa jest za luźna dodajemy mąki kukurydzanej.  Uformować małe kotlety, obtoczyć w drobnej kaszce kukurydzianej i smażyć na patelni z obu stron po kilka minut. Podane z ziemniaczkami posypanymi sezamem i ogórkiem kiszonym. Dla wrażliwych lub nie przyzwyczajonych do strączków brzuszków, małych lub dużych - lepiej podać kotlety z pure marchewkowym lub kaszą jaglaną, gryczaną niepaloną.

wtorek, 16 października 2012

Łosoś z żółtym sosem

To na prawdę szybki obiad nie tylko dla dziecka ale dla całej rodziny. Sos nam bardzo zasmakował i wszystko znikło zanim dobrze nacieszyłam oko.


2-3 steki z łososia
kilka różyczek brokuła

na sos:
2 łyżki masła
1 łyżka białej mąki ( pszenna, orkiszowa)
3/4 szklanki mleka koziego
kurkuma, gałka muszkatołowa, sok z cytryny, świeże listki estragonu


Łososia i brokuła ugotować na parze. Ja miałam zwykły garnek z wkładanym sitkiem. Łososia gotować ok 15 min, następnie dołożyć brokuła i gotować jeszcze ok 10 min. Przykrywka powinna być maksymalnie szczelna aby jak najmniej pary uciekało. Pod koniec gotowania, można delikatnie posolić rybę.

Sos - rozpuścić na małym ogniu 2 łyżki masła, poczekać aż się troszkę sklaruje. Dodać mąkę i mieszając trzymać na ogniu ok 2-3 minut. Dodać dużą szczyptę kurkumy oraz gałkę, przemieszać kilka razy, zdjąć z ognia. Wlewać powoli do gorącej zasmażki mleko cały czas mieszając. Postawić z powrotem na kuchence i gotować sos cały czas mieszając aż zgęstnieje. Na koniec doprawić solą i dodajemy trochę cytryny - pół łyżeczki, całą w zależności od smaku. Wrzucić listki świeżego estragonu. pozostawić na małym ogniu jeszcze kilka minut. 

Danie podawać z kaszą jaglaną lub naturalnym ryżem, posypane pestkami dyni.

dla młodszych dzieci (10 ms) brokuł możemy gotować równie długo jak łosoś jeśli jedzą jeszcze miękkie pokarmy. Ryż nieco zmiksować z sosem.

dla BLW - wszystko podawać osobno, z ryżu można zrobić kulki - ryż (3/4 szklanki) nieco mocniej rozgotować, 1/3 zmiksować, dodać 1 łyżkę sosu, dodać resztę i lepić z masy kluseczki, tak aby dziecko mogło je chwycić w rękę:)

poniedziałek, 15 października 2012

Krem ryżowy z rozgrzewającym musem

Rozgrzewające śniadanie, pachnące imbirem z musem o kuszącym kolorze. Śniadanie możemy przygotować z brązowego ryżu, który został nam od obiadu. Gotowanie go rano przez 30 min raczej nie ma sensu, kiedy czas nas goni:) Ja zawsze gotuje więcej kasz i ryżu, przetrzymując je w pudełku przez 2-3 w lodówce oszczędzam sobie czasu na gotowanie. Stanowią dodatek do zup, deserów. Takie rozgrzewające śniadanie dobrze zjeść z chłodny jesienny dzień lub gdy czujemy, że bierze nas jakieś przeziębienie.

3/4 szklanki płatków owsianych
3/4 ugotowanego brązowego ryżu
1 duże jabłko
mała garść żurawiny
świeży imbir
1 duża łyżka miodu ( u mnie gryczany)
1 mała łyżeczka oleju lnianego

Płatki zalewamy wrzątkiem poprzedniego dnia. Rano wrzucić płatki do garnuszka, dodać ugotowany ryż i zalać wrzątkiem ok 3 powyżej linii zbóż. gotować ok 5-8 min. W tym czasie obrać jabłko, wrzucić do garnuszka z niewielką ilością wody i prużyć pod przykryciem ok 5 min. Dodać ok 1-2 mm utartego świeżego imbiru. wrzucić na wierzch żurawinę i dusić jeszcze pod przykryciem 2-3 min. Zboża zmiksować na gładki krem wraz z olejem lnianym, owoce zmiksować na mus.


Smacznego na chłodny poranek!

sobota, 13 października 2012

Kurczak zapiekany z pestkami dyni

Antek jest zdecydowanie stworzeniem mięsożernym, czasami więc skusimy się na jakąś potrawę kiedy trafi nam się dobry kurczak lub indyk. To doskonałe i łatwe w przyrządzeniu danie dla całej rodziny.



6 kawałków kurczaka - pierś, pałki
oliwa
1 marchewka
1 mała czerwona papryka
1 mała żółta papryka
4 pomidory
1/2 cebuli
2 łyżki pestek dyni
Przyprawy: mielona kolendra, gałka muszkatołowa, świeży tymianek, zielony pieprz, sól

Mięso natrzeć mieloną kolendrą i oliwą. Zostawiamy na jakieś pół godziny. Obsmażyć na patelni. Przełożyć do naczynia żaroodpornego. Na tej samej patelni wlewamy 2 łyżki oliwy, wrzucamy pokrojoną w słupki marchewkę, paprykę pokrojoną w paski, cebulę w piórka. Smażyć jakieś 5 min, potem dorzucić pokrojone w kostkę pomidory i pestki dyni. Przyprawić gałką, tymiankiem, zielonym pieprzem i solą w zależności od wieku dziecka. Wlać sos do naczynia z mięsem, przykryć i wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i zapiekać przez ok 45 min.

czwartek, 11 października 2012

Kolorowa zupa mocno bazyliowa z quinoa

Jesień już na dobre wkradła się za okna. Ostania świeża bazylia zieleni się w donice za oknem. aby nacieszyć się jeszcze jej aromatem dziś pyszna zupa z papryki.


1 duża marchew
1 pietruszka
1 cebula
1 mała żółta papryka
1 mała czerwona papryka
2 łyżki pesto*
2 pomidory lima
2 łyżki oleju
4 łyżki kaszy jaglanej
4 łyżki quinoa
przyprawy
1 garść świeżej bazylii, kozieradka - 1/2 łyżeczki, sos sojowy - 2 łyżki, mielona słodka papryka - 1 łyżeczka, lubczyk - 1 łyżeczka, estragon otarty - 1 łyżeczka, listek laurowy - 3 szt, ziele angielskie - 4 szt, sól,

Marchew, pietruszkę pokroić w słupki. Cebulę pokroić z piórka. Paprykę w paski. Listki bazylii także pokroić w paski. Rozgrzać oliwę w garnku, dodać słodką paprykę i kozieradkę, wrzucić warzywa i mieszając podsmażyć kilka minut. Dodać bazylię i podsmażyć jeszcze około minuty. Zalać wszystko ok 1,5 l wrzątku. Dodać resztę przypraw. Gotować ok 15 min na małym ogniu. Dodać przepłukaną kaszę jaglaną i quinoa. Gotować jeszcze 10 min. Dodać pokrojone, wcześniej sparzone i obrane pomidory oraz pesto. Gotować jeszcze kilka minut, potem wyłączyć i zostawić pod przykryciem ok 10 min. Zupę przed podaniem można posypać koperkiem.

* W diecie bezmlecznej trzeba wybrać pesto bez sera. Trzeba także pamiętać, że takie pesto ze sklepu może zawierać śladowe ilości glutenu.

środa, 10 października 2012

Papryka faszerowana cieciorką

4 papryki, mniej więcej tej samej wielkości
1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej ( 1/2 surowej)
1 szklanka ugotowanej ciecierzycy (1/2 surowej)
1/2 średniego bakłażana
1/2 cebuli
1 łyżka oliwy
Przyprawy: gałka muszkatołowa, otarty estragon, sól. pieprz, świeży tymianek

Mus pomidorowy:
4 pomidory lima
1/2 cebuli
1 ząbek czosnku
2 łyżki oliwy
Przyprawy: szczypta kurkumy, czerwona papryka, sól

Kaszę ugotować w wodzie w stosunku 1:2 przez około 15 minut. Ciecierzycę namoczyć na 12 h z sokiem z cytryny, wylać wodę od moczenia, następnie gotować w świeżej wodzie ok 40 min. Bakłażan kroimy na drobną kostkę, posypujemy solą. Wlać oliwę na małą patelnię, wrzucić posiekaną drobno cebulę, a jak się zeszkli bakłażana. Doprawić gałką muszkatołową, estragonem i pieprzem. Ciecierzycę nieco rozdrobnić blenderem, wymieszać z kaszą jaglaną i usmażonym bakłażanem świeżym tymiankiem.. W paprykach wyciąć od strony szypułki mały otwór. Usunąć przez niego gniazdo nasienne. Napełnić paprykę farszem. Zalać sosem i gotować na pod przykryciem małym ogniu ok 30 min, ja paprykę dla Antka gotowałam 40 min, aby była bardzo miękka. Sos sięgał mniej więcej do 1/3 wysokości papryki.

Sos:
Pomidory sparzyć i obrać ze skórki. Na oliwę wrzucić posiekaną cebule oraz pokrojony czosnek. Po ok 2 min dodać pokrojone pomidory. Doprawić kurkumą, słodką papryką i solą. Dusić kilka minut, dolać ok 1/4 szklanki wrzątku. Całość zmiksować na mus.


poniedziałek, 8 października 2012

Jesienny krem kalafiorowy

Nadrabiamy zaległości w publikowaniu. Dziś jesienna zupa kalafiorowa - gęsta i pożywna.

2 marchewki
2 pietruszki
1/2 selera
kawałek pora
1/2 dużego kalafiora
2 łyżki oleju
2 l wrzątku
6 łyżek kaszy kukurydzianej ( może być drobna kaszka)

przyprawy:
lubczyk suszony - 1 łyżka, czubrica - 1 łyżka ( może być oregano), ziele angielskie 4-5 ziaren, mielona kolendra - 1 łyżeczka, sos sojowy - 3 łyżki, kozieradka mielona - 1/2 łyżeczki, estragon otarty - 1 łyżeczka, gałka muszkatołowa 1/2 łyżeczki, 1/3 łyżeczki czarnuszki, sól, 2 gałązki od selera

Marchew, pietruszkę, seler, por pokroić na małe kawałki. Od kalafiora odciąć same różyczki, a łodyżki pokroić na kawałki. łodyżki od łodyg selera pokroić na małe kawałki. Do garnka wlać ok pół centymetra wody, jak się zagotuje dodać oliwę oraz przyprawy - kolendrę, gałkę, kozieradkę, czarnuszkę i gotować na małym ogniu ok 3 min. Wrzucić pokrojone warzywa oprócz różyczek kalafiora. Dusić około 10 min, mieszając do jakiś czas. Dodać różyczki, przemieszać wszystko i dusić jeszcze chwilę. Całość zalać 2 l wrzątku. Dodać resztę przypraw w tym liście selera i gotować na małym ogniu ok 30 min. po tym czasie wyjąc 1/2 różyczek, ziele oraz listek laurowy i liście selera. Całość zmiksować dokładnie. Do zmiksowanej zupy dodać 6 kaszaki kukurydzianej i mieszać przez kilka minut, aby nie zrobiły się "kluski". 

Włożyć do miseczek wcześniej wyjęte różyczki, zalać zupą. Można podawać z prażonymi pestkami dyni, ugotowaną cieciorką, posiekaną pietruszką i odrobiną gomasio.