Moja babcia i moja mama nazywały to danie Rumpuć, choć w kuchni wielkopolskiej pod ta nazwą kryje się zupełnie inne danie. Może to babcia przywiozła owe danie z wschodu. Któż to wie. Jego nieoczekiwana prostota zamienia się w smak, który jest dla mnie zapowiedzią nadchodzącego lata.
- 5 małych młodych marchewek
- 1 młoda kalarepa
- kilka małych młodych ziemniaczków
- łyżka masła
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- garść posiekanego koperku
- sól morska
Zasada jest prosta - wszystkie warzywa powinny być w tym samej ilości. Ja nie obieram młodych ziemniaków, a jedynie czyszczę je ostra gąbką. Ale jeśli gotujemy danie dla małego dziecka lepiej je obrać. Wszystkie kroimy na na równe kawałki. W garnuszku rozpuszczamy masło z oliwą. Wrzucamy warzywa i kilkakrotnie delikatnie mieszamy. dodajemy 2-3 łyżki wody. Skręcamy ogień na malutki płomień, przykrywamy przykrywką i dusimy aż warzywa zmiękną. Możemy raz lub dwa razy w trakcie duszenia delikatnie przemieszać danie, ja robię to poruszając garnek, a nie łyżką - tak aby młode ziemniaki się nie rozpadły. W tym momencie możemy delikatnie posolić. Gdy już potrawa jest gotowa wykładamy do miseczek, posypujemy posiekanym koperkiem. Ja dodałam jeszcze świeży tymianek cytrynowy. Na sam koniec możemy wszystko posypać gomasio lub prażonym sezamem.
Co roku czekam na moment kiedy będę mogła już ugotować rumpuć. Delikatny, słodki smak młodych warzyw z koperkiem - niezapomniana kompozycja i dowód na to że prostota w kuchni nie odbiera jej finezji.
Potrawa ta może być osobnym daniem albo można ją podać z grillowaną
rybą. Dla małego dziecka - odkładamy cześć potrawy i miksujemy z
mlekiem zbożowym lub siekamy na drobniejsze kawałki.