Przepis jest z zeszłego roku, wisiał bidny zakopany w notatkach na fb, a więc szybko go wrzucam - bo wart jest uwagi:) Sezon na botwinkę w pełni, a pierogi są pycha:) I nie tak trudne jakby się wydawało - a za to jakie smaczne!
Przepis dla całej rodziny
- 2 pęczki botwiny z dużą ilością liści ale bardzo małymi buraczkami
- mała garść drobnych rodzynek - lub je mielimy
- łyżka dobrego oleju
- szczypta soli morskiej
ciasto:
- 2 szklanki mąki orkiszowej razowej drobno mielonej
- wrzątek
- szczypta soli
Botwinkę
w zależności wieku dziecka siekamy na drobno lub kroimy na wąskie
paski, wrzucamy na rozgrzaną oliwę, dodajmy rodzynki, odrobinę wody i
dusimy na małym ogniu, aż liście i łodygi zmiękną i odparuje większość
wody - zostawiamy do ostygnięcia.
ciasto - do mąki
dodajemy wrzątek i szczyptę soli, delikatnie mieszamy nożem, aż połowa
masy jest posklejana. zostawiamy na chwilę do przestygnięcia, aby się
nie poparzyć i zagniatamy ciasto. Zostawiamy na pól godziny, akurat
farsz ostygnie. Ciasto dzielimy na pół i wałkujemy na placek o grubości
ok 2-3 mm.Wycinamy i lepimy pierogi.
gotujemy w wodzie ok 5-7 min.
bardzo fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńŁadny chłopczyk z Antosia :-)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie! :) Tylko muszę przekonać się do połączenia rodzynek z botwinką.... Trochę się boję, ale pewnie warto :)
OdpowiedzUsuń